917-918

[14-15 Oct 2011]


(...)
Nim zapomnę.
Piąta rano.
Lotnisko.
Gdzieś w kącie, skąd odlatują ekwiwalenty (nomen omen) Latających Holendrów (piję tu sobie do wystroju wnętrza floty powietrznej oraz do oferty pokładowych rozrywek a’la >Złociutka, ja to mam wypełnić po polsku czy po angielsku? - Cukierki roznoszę!!! <).
W tym kącie, człowiek stylizowany na Śródziemnomorskiego, na oko z grupy wiekowej Fernanda Alonso, próbuje wepchnąć gigantyczną torbę – bagaż podręczny –  w czeluść lotniskowego rentgena.
Dopycha torsem. Dopchnąłby może i kolanem, ale jest śródziemnomorsko przykrótki.
- Płyny? Płyny? Płyny? – przesłuchuje Śródziemnomorskiego strażniczka promieni X.
(Kolejka sunie niemrawo, ale z prędkością constans).
- No. No. No. – odpowiada tenże.
Torba zapycha czeluść, kolejka spiętrza się Śródziemnomorskiemu na plecach klasycznym efektem domina, rozbłyskują pomarańczowe światła, rozdźwiękują się alarmy, dla pełnego efektu brakuje jedynie, by z instalacji pepoż pod sufitem trysnęła woda.
Strażnicy promieni ciągną torbę jak rzepkę, ten odlepiony od monitora krzyczy: Płyny, płyny, płyny! Płyny przmyca!
- No płyny! No płyny! – obstaje Śródziemnomorski.
A następnie wyciąga z torby zgrzewkę (!) płynu do płukania ust, szampon i dwulitrową butelkę Polo Cockty.
Oraz kilkanaście tubek pasty do zębów.
Godna podziwu dbałość o higienę jamy ustnej.

(...)
... A teraz Dyniu, ustaw się do zdjęcia...


[...Whenever you're ready...]

©kaczka

Related Post:

  • [387][10 May 2018] (...) Ominęło mnie uroczyste pożegnanie ze starą miejscówką u Montessorian, bo w tym czasie byłam zagranicą, gdzie zeskrobywałam wyimaginowane bakterie z kanalizacji… Read More
  • [386][17 Apr 2018] (…)Kategorycznie odmówiwszy w trakcie zabaw salonowo-towarzyskich przyniesienia wyimaginowanej zgrzewki mleka jednorożca, z równie wyimaginowanego sklepu, z uwagi na… Read More
  • Robótka 2018 - wielce eksperymentalna edycja czerwcowa[25 Jun 2018] (...)Nim zinwentaryzuję pozostałe zdarzenia minionego miesiąca, liczne jak pestki w krymskim arbuzie, zacznę od tego, które jest zdarzeniem wszystkich zdarzeń.Wynala… Read More
5 comments on "917-918"
  1. Lataliscie juz z Dynia i wozkiem, nie? Czy tez czulas na sobie pelne nienawisci spojrzenia, kiedy probowalas jedna reka przepchnac przez rentgen kurtki, torby, pmluszaki, wozek i parasol, a druga przytrzymac dziecko, ktore tez chcialo do rentgena? Nam sie odechcialo.
    Lou

    ReplyDelete
  2. @Lou: ja tez tak przechodzilam przez rentgena, a na rekach oprocz dziecka mialam jeszcze psa...spojrzenia owszem, nieprzyjazne, ale celnicy zawsze mili, zwlaszcza dla psa:)

    ReplyDelete
  3. Latalismy bez wozka (zle) i z wozkiem (nie lepiej). Nasze lotnisko ma osobna kolejke dla matek i dziatek, wiec choc tyle, ze tlum nie linczuje... strazniczki promieni jednak wcale nie sa tam sympatyczniejsze (nic dziwnego, odbebniac cala zmiane wyciagajac nieletnich z rentgena :-) i msciwie kaza nadgryzac co popadnie z dzieciecej zywnosci.

    ReplyDelete
  4. Że niby jak nadgryziesz, to dowód, że w głębi słoiczka nie ukryłaś bomby?

    ReplyDelete
  5. Chyba tak :-) Ja gulnelam niemowlece mleko z butelki, a Norweski danie z wolu z tubki. Tak nam sie od tego zdrowo i pozywnie zrobilo, ze hej :-)

    ReplyDelete