Jeszcze o okazji...

[8 Jul 2015]

(...)
Tylko cztery dni do zakończenia aukcji.
Licytujący są bezlitośni. Szarpią koronki matce Whistlera, trzymają się za guziki, strzelają z gumek  i idą z torbami. Od obsesyjnego stukania młotkiem (w klawiaturę) Organizatorka zapadła na zespół nadpobudliwego nadgarstka.
Tymczasem w katalogu aukcyjnym nowe, zjawiskowe fanty.

Perły.
(W tym, na żądanie tłumów, wykradziona z sejfu [1]: ‘Dziewczyna z perłą’, czyli ‘Dzięki Dyni Picasso spotyka Vermeera’.)

 (tu w wygodnej, wirtualnej ramie)

Jest zimowy landszaft Bebe (Ekonomiczna wersja domowej klimatyzacji;  jeden rzut okiem, a brwi pokrywają się szronem; oblizywanie dzieła zabronione, język przymarza do passepartout.)

Jest Torba Borba Elżbiety Wasiuczyńskiej – demiurga kaczki Katastrofy i ilustracyjnej gury [2] (Torba z soczystego kawałka tęczy, pod podszewką na pewno zaszyte są ultramarynowe marzenia senne.)

Jest Zdezorientowana Etnicznie Syrena (z piercingiem!) heklowana przez najpierwszą, filigranowo-bazaltową  kolumnę Deszczowego Domu – obywatelkę Jarecką.

Co wybrać?
Co wybrać?
Do diaska! Co wybrać? 
Palcem wskazującym dyskretnie pcham wieprzowinę skarbonkę ku klifom stołowym. Krążę nad nią jak sęp padlinożerca. Niby skonstruowałam ze spinacza urządzenie do laparoskopii, ale jego obsługa wymaga precyzji neurochirurga...
Wabię zatem świnię skarbonkę garścią cenciaków ku przepaści.
Naści, podjedz sobie... a potem pikując rozbij o podłogę swój ceramiczny ryj!
A ja lada moment będę pośród skorup oddzielać mamonę od żetonów, spinek do włosów i guzików.
Tylko, do licha, co wybrać?
I na to jest rada.
Dla decyzjnie splątanych Te Momenty utkały zamotkę.
I albo jest  to alegoryczne przedstawienie kłębowiska ludzkich myśli, albo ‘już nigdy nie będzie ci zimno w obojczyk!

Lećcie, bo fanty unikalne, niepowtarzalne i rozlezą się zaraz jak ciepłe buły!


[1] gdy sprawa się rypnie, przyjdzie mi płacić wysokokaloryczne odszkodowanie
[2] żeńska forma rzeczownika ‘guru’


©kaczka

Related Post:

  • 1077[21 Mar 2012] (...) Dynia czyta gronkowcom. ©kaczka… Read More
  • 1078[23 Mar 2012] (...) Dynia przyniosła uwagę w dzienniczku i obniżono jej ocenę ze sprawowania. Dynia pizgnęła brokułem w ochronkę. Przez całą kuchnię. Celnie i z furią. Żeby tam! … Read More
  • 1076[20 Mar 2012] (...) O świcie szron, zamarznięte, chrupiace pod nogami kałuże, białe pola za oknami pociągu, zahibernowane owce, a w południe żar jakby słońce lało się z pieca do w… Read More
6 comments on "Jeszcze o okazji..."
  1. też nie potrafię się zdecydować.... więc w zamotaniu wiodę prym!

    ReplyDelete
  2. Ja tam bym wiedziała na co się zdecydować, ale już na nic mnie nie stać ;)
    Szalejecie dziewczyny, szalejecie!

    A w ogóle to oficjalnie donoszę - Filip wylądował szczęśliwie na świecie :D

    Zatem aukcję zakończymy już z nim :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Fanfary, fontanny*, farfocle** na cześć nowego człowieka!

      *szampana
      ** konfetti

      Delete
    2. I meksykańska fala! ;))))
      Tralalala :)

      Delete
  3. Coraz cięższe wytaczasz Kaczko działa... yyyy, dzieła! ;))

    ReplyDelete
  4. Aukcja z prawdziwą perłą w środku!
    Do boju, do boju!

    ReplyDelete