[91]

[30 Jun 2014]

(...)
Zawiera lokowanie produktu.
Wykopaliska archeologiczne potwierdzają.
Adolf Derdidas nie zawsze szył w Indonezji.


©kaczka
8 comments on "[91]"
  1. Kaczko, starujesz w zawodach lekkoatletycznych?!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Biskwit startuje. A wlasciwie wystartuje, bo to rozmiar 92. Taki na dwulatka. Po tatusiu :-)

      Delete
  2. Czad! :-) I to jest 92? Oczekuję zdjęcia Biskwita za dobry rok. A potem sprzedasz to za grube miliony ojro na ibeju, alternatywnie na Flohmarkcie, gdzie zapłacą Ci zapewne drugie tyle ;-)

    Derdidas - ach, Kaczko, genialne to w obliczu prawdziwego nazwiska i nazwy marki :-)

    arbuz bez dna

    PS. W Szickanerii Południa odkryłam za kolejnym podejściem miejsce z lodami za 1,50/gałka!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Arbuzie,1,50?! Norweski zemdleje.
      To jest czadowy, wsciekle zolty, kompletnie plastikowy dresik po tatusiu. 92 cm. Oprocz tego, ze piszcze z uciechy odnajdujac kolejne skarby zakopane w piwnicach Hauptcioteczki, to w bonusie szalenie mnie cieszy mina szwagierki, ktora nadludzkim wysilkiem probuje zrozumiec, dlaczego, ach dlaczego ktos chcialby bez przymusu w taki dres ubrac swe dziecko :-)

      Delete
  3. I do tego bylo to wtedy tak oczywista oczywistoscia, ze zbedna byla na metce wzmianka "Made in Germany" !!!!
    Swoja droga, przeuroczy ten dresik Derdidasa. No i zólty, jak przystalo na Kacze potomstwo ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ozesz, faktycznie, nie zwrocilam uwagi na zoltosc :-) Teraz tym bardziej z duma odzieje w ten eksponat Biskwita.

      Do tego lubie cala otoczke tej sprawy, pomijajac zdumiona szwagierke, Hauptcioteczka zawsze podkresla, jakie to byly drogie rzeczy i jak nie szczedzila dojczmarek, by dzieci byly porzadnie ubrane. Dzis Hauptcioteczke wykrzywia, gdy mowie, ze kupilam dziecku sukienke za 30 ojro, lub buty za 50, bo Hauptcioteczka jest nawrocona na sukienki z KiKa i obuwie w Aldi. :)

      Delete
  4. AAAaaa...Podbipięta dostał miecz- Zerwikaptur, po dziadusiach co Krzyżaków tentego, a Biskwit po Ojcu dostał dres, w którym niejednego bohaterskiego czynu dokona. A my o tym przeczytamy.
    A Kaczce co najmniej Oblęgorek!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja poprosze miniaturowy Oblegorek, bo nie mam talentu do dbania o rosliny zielne, a taki Oblegorek to pewnie sie z ogrodkiem dostaje.

      Dobrze, ze dres ten Biskwit dostal, bo miecz polknalby bez popitki. Bylby obciach pod Grunwaldem. 'Mieczow ci u nas dostatek...' 'Psssst... krolu, juz nie, Biskwit tu byl'.

      Delete