Image Slider

931-932

[29-30 Oct 2011] (Sezon na dynie generuje mi słupki w statystykach bloga. Pisać o dyniach tuż przed Halloween to genialna strategia marketingowa.) - Czy pamiętasz jeszcze, co robiliśmy dwa, trzy lata temu w piątkowe wieczory. – retorycznie drąży Norweski. Drąży w dyni, ja wylepiam z ciasta palce umarlaków. Co robiliśmy? Nie pamiętam. (Mogłbym sprawdzić w notatkach.) Cokolwiek robiliśmy, na pewno...

926-930

[25-28 Oct 2011] Podróże pociągiem są jak przez kalkę. W każdy poniedziałek z E. jedzie kobieta z talerzem muesli. W S. zawsze wsiada miłośnik łamigłówek logicznych. (Ma sudoku w telefonie i zajmuje miejsce dla inwalidów.) W A. – ten ze złotym na szyi łańcuchem, srebrnymi bransoletami, włochatą piersią i w hawajskiej koszuli. Jest zawsze pierwszy w wagonie, mniemam, że musi stratować niejednego...

925-926

[23-24 Oct 2011] (...) Jesień jest oportunistką, a może cierpi na zaburzenia hormonalne? Żeby podlizać się zimie sypie przymrozkiem, któremu już dawno minęło best before. Kolaborując z latem podkręca termostat do japonek i bikini. Ani to to charakteru, ani osobowości. Szarpie wiatrem poły ubrań, bije na oślep po twarzy słońcem, spływa łzawym deszczem, chwyta za nadgarstki i wykręca stawy wilgocią. Natura...

923-924

[21-22 Oct 2011] (...) - Gdzie nos Dyniu? Gdzie nos, a gdzie ucho, a gdzie oko? Wieloczynnościowa Dynia siecze powietrze wskazującym palcem, trafia w wybrane narządy tak gładko, jakby od kołyski studiowała podręczniki anatomii Bochenka, i biegnie dalej. Dynia rzadko stoi w miejscu. Przystaje zwykle na posiłki, a potem ziuuuuuuuu... w nadświetlną póki karbohydratów i protein wystarczy. Biegnie do...

921-922

[19-20 Oct 2011] (...) - Ucho. Gdzie masz UCHO, Dyniu? Dynia szarpie a to za jedną, a to za drugą małżowinę z taką oczywistością jakby od kołyski stała na obrazie obok doktora Tulpa, a przynajmniej nosiła sztalugi za Rembrandtem. - Gdzie masz USZY, Dyniu? USZY? ??? ??? ??? Pokaźne zwarcie na nieletnich synapsach. (...) Po czym poznać, że czwartek? (Czytaj: czwartek – koniec tygodnia, dodatkowy...

919-920

[18 Oct 2011] (...) Dynia odmiana chmurna (efekt kiełkowania kłów), Dynia odmiana jesienna, wspina się na palce. Brodą sięga okiennego parapetu. (To dość niski parapet.) Za oknem igrają różowe, nieletnie sąsiadeczki. Dynia przynosi jeden but, jedną skarpetę,  różową (!), pluszową (!) torebkę (!) z monogramem TEGO japońskiego truchełka (!), palcem wskazuje na drzwi wyjściowe. Pożąda igrać. Yyyyyy…...

917-918

[14-15 Oct 2011] (...) Nim zapomnę. Piąta rano. Lotnisko. Gdzieś w kącie, skąd odlatują ekwiwalenty (nomen omen) Latających Holendrów (piję tu sobie do wystroju wnętrza floty powietrznej oraz do oferty pokładowych rozrywek a’la >Złociutka, ja to mam wypełnić po polsku czy po angielsku? - Cukierki roznoszę!!! <). W tym kącie, człowiek stylizowany na Śródziemnomorskiego, na oko z grupy wiekowej...

916

[13 Oct 2011] (...) - [Pies?] – mówi Dynia po dyńsku wciąż z akcentem z Toledo i pokazuje mi obrazek w egzemplarzu 'Kuny za kaloryferem'. [- Masz, matko, obejrzyj sobie. – taki przekaz odczytuję z sekwencji gardłowych gulgotów.] - Wydra. – czuję się w obowiązku ewangelizować z pozycji eksperta. Mam w pożółkłym indeksie wysoką notę z odzwierzęcej zoologii. To za obszerną, acz nie do końca opartą...

915

[12 Oct 2011] (...) Nie tęskniłam. (- Jak to nie tęskniłaś? Nie tęskniłaś? Tęskniłaś? Nie? – będzie nieustannie pytać Grupowa Chinka z obawy, że to kwestia językowej bariery. – Tak zupełnie? Absolutnie? Kompletnie? Pangalaktycznie? Nie tęskniłaś? Wytłumacz. Nie rozumiem.) Nie tęskniłam. Nie umiem wytłumaczyć. Wiedziałam, że dadzą radę, a jak nie dadzą to będą musieli dać. I już. Za to jeszcze moment,...
[Przerwa techniczna. Prosimy nie regulować odbiornikó...

913-914

[2-3 Oct 2011] (...) ... Norweski zebrał pełne kieszenie amonitów, gdyż sprytnie deptał po piętach wycieczce profesjonalnych zbieraczy amonitów, ja u stóp wiktoriańskiego śmietnika wykopałam nienaruszony słoik po paście rybnej (sic!) sprzed stu lat, Dynia zabrała ze sobą tyle piasku i błota, ile tylko mogła. A właściwie nawet więcej. (...) Akwarium beztlenowców. Przezroczysta szafa z gumowymi...

912

[1 Oct 2011] (...) Dzisiaj minęły dwa lata odkąd Dynia-Blastula po raz pierwszy przemówiła. (Testem ciążowym.) Przypomniała mi o tym otłuczona figura świętej Teresy z garścią stiukowych róż i gruźliczym na licu wypiekiem. (W cudzym oknie wśród fauny i flory.) Trzydzieści stopni w cieniu. (Oto pożytek z dwutlenku węgla, freonu, ozonu, metanowych krów, jednorazowych reklamówek i butelek PET!) Pojechaliśmy...