Image Slider

[146]

[27 Feb 2015] (...) Rozpierzchły się bukiety Orientu i Okolic. Nawet badylek się nie ostał. Odjechał astrofizyk z Mumbaju. Odjechał, by urodzić potomka w 'Gospodzie u Kalicha', gdyż jedynie tam małżonkę dosięga ubiezpieczenie zdrowotne. Odjechała Japonka i uwiozła niepokalanie schludny piórnik z osiemnastokolorowym długopisem. Nim odjechała wygłosiła po niemiecku mowę życia, z której wynikało, że...

[145]

[26 Feb 2015] (…) Podobno Ewoki nie istnieją. (...) Podobno. Dynia wyszła za Ryfkę. Ryfka ożeniła się z Dynią. (Placówka promuje legalizację związków kuponem. Kuponem firanki. Welonem z woalu.Woal ma wzięcie.) Nie udało nam się ustalić, w jakim obrządku odbyła się uroczystość. (...) Podobno. Derekcja postanowiła powstrzymać epidemię flegm i suchotów w placówce. W tym celu od siódmej trzydzieści...

[144]

[22 Feb 2015] (...)W bieżącym semestrze tematem przewodnim wykładów monograficznych w grupie Małpiatek jest zwierzyna leśna z konsekwencjami.(Słusznie, logicznie i na temat. Weźmy taką wściekliznę. To u Małpiatek nawet nie chroniczna choroba odzwierzęca. To, zaryzykowałabym, styl życia.)W nurcie zwierzyny i konsekwencji Derekcja zarządziła, że na bal karnawałowy Małpiatki i personel obsługujący stawią...

[143]

[18 Feb 2015] (...) Biskwit wstaje najpierwszy. Taktyka ta pozwala mu w spokoju spożyć obfite pierwsze śniadanie. Do obiadu zjada kolejne trzy. Matce, ojcu, Dyni. Biskwita nie da się nasycić jedzeniem. Wiem, bo przeprowadziłam stosowne eksperymenty. Obiad. Cztery mielone, miska ryżu, dziesięć marchewek w plastrach, siedemset dwadzieścia cztery kulki zielonego groszku. Dla Biskwita to przystawka....

[142]

[12 Feb 2015] (...) Podręcznik do nauki polskiego w pierwszych rozdziałach uczy obcokrajowca odróżniać autobus od albumu ('To jest album. A to jest autobus. Album jest drogi.') Zwinniejszy umysłowo allochton błyskawicznie wypreparowuje z tej konstrukcji kręgosłup logiki. Album. Droga. Autobus. Algorytm na miarę Mensy. Polski nie dla idiotów. Podręcznik do nauki włoskiego zaczynał od wina, przystawek...

[141]

[8 Feb 2015] (...) Stanęło zatem na Frydolinie. Po pierwsze, bom umęczona już tym szukaniem, po drugie, bo Dynia wyraziła aprobatę, po trzecie, bo nie cuchnęło w toaletach. Frydolin zapewnia w pakiecie: wszy, gronkowce i sraczkę. W każdej z grup coś innego, jak wywnioskowałam skanując pobieżnie tablice ogłoszeń przed wejściem do sal. Obiecująca to różnorodność! Frydolin nie gotuje. Znów zatem przyjdzie...

[140]

[3 Feb 2015] (...) Jestem dzieckiem z wielkiej płyty, więc oczarowała mnie lokalizacja świętego Frydolina. W proletariackiej dzielnicy, w centrum blokowiska, gdzie do każdego balkonu przytroczono talerz do kontaktu z satelitami. Skierowany zasadniczo w dwóch kierunkach. Na Władywostok, albo na Istambuł. Jednakoż daremnie szukać w tej płycie śladów słowiańskiej fantazji. Napisów na ścianach denuncjujących...