[30]

[24 Jan 2014]

(…)
Mama, when I am big me and Lalolina go to hairdresser and we will look like her [1]. We have big hair, red lips, pink nails, white dresses and we smoke cigarettes [2].’

Tymczase Biskwit wklejony torsem w mój obojczyk nadal przygląda się światu zdziwionymi oczami, odpala pierwsze uśmiechy i szczęśliwie wciąż pozostaje nieświadom rozmiaru kolektywizacji, która obejmuje znoszone mu dary i darowizny.
- She is little. I’d better take care of it. – informuje Dynia i hycnie oddala się z kolejnym łupem.
Niespodziewanym efektem ubocznym narodzin Biskwita jest czas, który Dynia i Norweski spędzają razem.
- Świat jest pełen samotnych ojców przymuszanych w soboty do oglądania skandynawskich dramatów. -  zwierzył się Norweski po powrocie z teatru, ale nie pamiętał, kto sprofanował zwłoki bałwanka i ukradł marchewkę.


(To dlatego, że zamyśliłem się nad syntezą euforianu potasu, utrzymuje, lecz ja sądzę, że po prostu usnął.)
Świat jest również pełen siurpryz. Kto by pomyślał, że z wiadra rozgotowanych marchewek, kostki rosołowej i sosu Worcester wychodzi niezła zupa.
I że można ją jeść przez tydzień.

[1] Her, czyli Ella Waldmann rozwieszona na słupach ogłoszeniowych
[2] Nie, nie mam pojęcia skąd pomysł. Może mali Francuzi z grupy starszaków dilują Gitanesami między huśtawką, a grządką marchewek?

(...)
Rodzinny portret pamięciowy autorstwa Mery Selery.
(Owacje!)
Młodsi (Norweski), chudsi (kaczka), mniej wylewni (Biskwit) i połyskujący aureolą (Dynia).


©kaczka
30 comments on "[30]"
  1. piękny portret! i ja mam w planach złożenie zamówienia u Mery Selery :) no ale czekam na wzór 2+2+kot bardzo lubię jej prace :)) i lowam Wasz stajl z tego portretu :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. No tak! Jeszcze chwile musicie odczekac :-)
      Wystroilismy sie do portretu, Mery kazala :-)

      Delete
  2. O tak- Owacjee!! Cudo! Czy biskwit ma spiochy w herbatniki? :) Och, chyba muszę taką koszulkę Norweskiego dla S. skombinować... :) Piękności :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie, na razie to licencja artystyczna te herbatniki, ale poszukujemy intensywnie. Koszulka Norweskiego to ASDA, niezawodny dostarczyciel koszulek oblekajacych tors, ale obnazajacych charakter :-)

      Delete
  3. Do przytulenia jesteście! :-))
    Niech Windsorowie wezmą namiary na Waszego rysownika :-)

    arbuz

    ps. Norweski nosi Campery? - wnioskowałabym z portretu. ;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nieomal. Jedyna w tym domu, ktora i miesci sie, i lubi campery jest Dynia :-)
      Tul nas!

      Delete
  4. Kaczko, Biskwit wklejony torsem w Twój obojczyk zapewne przyśni mi się w nocy! Rozłożyłaś mnie zupełnie tym obrazkiem na łopatki. Decydujący cios zadał Norweski swoją refleksją na temat samotnych ojców. Więc leżę. Możecie mieć mnie na sumieniu. Jeśli się nie pozbieram...

    ReplyDelete
    Replies
    1. A portret uroczy! Tak Was sobie będę wizualizować:)

      Delete
    2. Tak nas sobie wizualizuj, bosmy tu piekni, chudzi, grzeczni i mlodzi :-)

      Delete
  5. Ale jesteście do siebie podobni :))
    Mała Mi na Dyni cudna :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bo to fajna sukienka jest. Powinnam kiedys zaprezentowac oryginal :-)

      Delete
  6. Chcę taki portret kiedyś <3

    Ja w wieku Dyni chciałam być ruda i mieć piegi... I na co mi przyszło? Lata upłynęły, a ja ciągle bez farby na kłakach, bo jakoś sierści szkoda...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rude wlosy nie problem, ale jak te piegi zainstalowac? :-)
      Portret, powiadasz, chcesz? Mery ci namaluje :-)

      Delete
  7. Świetny portret...zacznę od końca.... Marzenia Dyni są super..aż chciałoby się znowu byc takim małym stworzeniem. Więcej marzeń niz rzeczywistości...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo sa piekne te jej opowiesci o przyszlosci. Konskim targiem wynegocjowalysmy, ze zamiast papierosow bedzie pijac wina :-)

      Delete
  8. Teraz już zawsze Dynia będzie mi się kojarzyć z Małą Mi, a Norweski ze Smefrem Marudą ;)

    ReplyDelete
  9. Ach ta Mery! Nas też odmłodziła i upiękniła. Ta dziewczyna daleko zajdzie!!!
    Ale ale Kaczko. A jakież alter ego zdobi Twoją bluzkę? Biskwit zasłania :)

    ReplyDelete
  10. ciągle mam ten telefon, w którym jest podobizna Kaczki jak z obrazka - więc potwierdzam! tylko butki malutkie to już ars poetica;-))

    Proszę przekazać Dyni, żeby się trzymała tej linii (może oprócz cygaretów), to dobrze na tym w życiu wyjdzie. Żadnych siłaczek!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przekazalam. Wygloszono pogadanke o szkodliwosci cygar. Rzucila marzenie z dnia na dzien :-)
      Butki to kurcze, ech pomarzyc tylko...

      Delete
  11. Zacny portret zacnej rodziny! :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzosmy tym portretem dowartosciowani :-) za kilkanascie lat Norweski wbije w sciane gwozdzik i zawiesimy sobie :-)

      Delete
  12. Mój też nigdy nie usypia na sofie. Przyłapany twierdzi,że myślał. Gdy pytam o czym, odpowiada: o spaniu :)
    Tak coś czułam, że jesteś krótkowłosa :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Krotkowlosa i krotkowidzaca. Rozum tez krotki :-)

      Delete
  13. Jakiż trafny obrazek WOW (tu powinien być link dźwiękowy do emfazy, z jaka wymawia to LilBro)

    ReplyDelete
    Replies
    1. I juz nigdy sie nie zestarzejemy. Jak u Doriana :-)

      Delete
  14. Oh, jakie piękne marzenie:) Ja chciałam być taka piękna jak pani Stacha z mięsnego. Miała oczy pomalowane na złoto - pomarańczowo, pomarańczowe usta i różowe paznokcie. A koka to miała taaaaakiego, że niech się stara Simpsonowa schowa;) Szkoda, że pani Stacha zniknęła razem z mięsnym...a ja nigdy koka nie miałam, niestety...chociaż...never say never!
    Podobizny piękne, chociaż nie wiem jak dalekie lub bliskie prawdy:)

    ReplyDelete
  15. Swoją drogą, jak tak sie pacze sie na ten portret po raz pińcetny, to naprawdę Dynia jest dzieckiem listonosza. Co na to Norweski, bo jakoś nigdy nie pytałam?

    ReplyDelete
  16. Hahahaha :D Oj Kaczko, Kaczko ;) Aż mi głupio przez ten portret!

    ReplyDelete