625

[18 Nov 2010]
625.

(...)
Strażak jest ojcem Thomasa i wujem Aleksandra.
Agentka nieruchomości – babcią Jaspara.
Matka Calluma sprzedaje mi gazety w supermarkecie, a teściowa matki Lucy pamięta, że piję kawę bez cynamonowych wiórków.
Przez okno w naszej sypialni widać salon któregoś z chemików, a wuj Waleczne Serce mieszka za zakrętem.
Za drugim zakrętem mieszka Henryczek.
Za trzecim – kolejni chemicy.
U opiekunki spotykam rodziców Finleya.
W dziale nabiału – mamę Noego, która w życiu przedpłodowym była listonoszką.
(Nie wiem jak to było możliwe, bo mama Noego jest tak szczupła, delikatna i filigranowa, że przez nieuwagę mogłaby sama wpaść się do mieszkania przez otwór na listy.)
Ciasna uroda małych miasteczek.

©kaczka

Related Post:

  • 885[4 Sep 2011] (...) Z podwórka Norweski przyszedł intelektualnie znokautowany. - Stoję pod ślizgawką i instruuję Dynię, że lezie pod prąd (przyp. kaczki: gibony nie zjeżdżają, gi… Read More
  • 886-887[5-6 Sep 2011] (...) W ramach samodoskonalenia zawodowego pocinam z ezą przez miejscowe szpitale. Szpital w X.  Zła dzielnica. W poczekalni większość etniczna z Karaczi, p… Read More
  • 883-884[2-3 Sep 2011] (...) Idąc tropem mokrej plamy na suficie odkryłam, że mamy w łazienkowej podłodze króliczą norę, przez którą przeszłaby nie tylko Alicja, nie tylko Biały Królik,… Read More
3 comments on "625"
  1. No i co najważniejsze, jeszcze więcej urody małemu miasteczku dodaje fakt, że za którymś z kolejnych rogów można spotkać Was :-)))

    ReplyDelete
  2. moja mama osobiście znała 30 z 33 kandydatów we wczorajszych wyborach do rady gminy...

    ReplyDelete
  3. > Tomaszowa: i jak latwo rozpoznac :-)
    > Anionka: pozostali trzej to przyjezdni? :-)

    ReplyDelete