616

[9 Nov 2010]
616.

(...)
Za oknem ściana deszczu.
Niż i sztorm.
Kot sąsiadów ledwie trzyma się chodnika.
(Taśmą velcro podkleić mu poduszki stóp!)
Łzy Dyni nad ciśnieniem atmosferycznym, nudą ogryzania tej samej żyrafy, brakiem życia towarzyskiego i nad fantomowymi zębami.
(Zęby są jak różowa klawiatura, śmieszna falbanka, jak odciski trylobitów w skamielinie dziąseł. Wapnieją tam od twarogu, który pochłaniam wiadrami. Są, a ciągle ich nie ma.)
Nie cieszy Dyni ani Gruffalo, ani very first words in Polish z działu niemowlęcej prozy w bibliotece.


©kaczka

Related Post:

  • [245][15 Feb 2016] (...)Brakowało pięciu minut do trzynastej i nie opuszczono jeszcze zwodzonego mostu do wrót elektrycznej bramy placówki edukacyjnej. Rumuńskie matki podpierały płot … Read More
  • [222][1 Nov 2015] (...) Z racji trzydziestego pierwszego byłyśmy na amerykańskim bankiecie. Halloween jako podgatunek ‘zorganizowanych imprez okolicznościowych dla nieletnich’ uczciwie… Read More
  • [244][10 Feb 2016] (...) Protoplaści Łukaszka całkiem niespodziewanie poluzowali kołnierzyki i krawaty. Albowiem nic tak nie konsoliduje, jak wspólna krzywda. Otóż najlepsza szkoła w m… Read More
4 comments on "616"
  1. Musierowiczową jej zacznij czytać.

    ReplyDelete
  2. Czesc przeczytalam Dyni, gdy pluskala w odmetach wod plodowych. Musimy zwiezc z kontynentu brakujace tomy :-)
    'Szosta klepke' mamy w wersji teutonskiej. Czeka na swoja kolej. Na tapecie jest Erich Kastner.

    ReplyDelete
  3. Mam całość MM aż do Sprężyny. Wysłać Ci? Książki muszą być w obiegu, nie mogą leżeć. Odeślesz, jak Dynia skończy 15-tkę i będzie musiała czytać The Lancet. Daj sygnał, mówię poważnie. Karolina M.

    ReplyDelete