616

[9 Nov 2010]
616.

(...)
Za oknem ściana deszczu.
Niż i sztorm.
Kot sąsiadów ledwie trzyma się chodnika.
(Taśmą velcro podkleić mu poduszki stóp!)
Łzy Dyni nad ciśnieniem atmosferycznym, nudą ogryzania tej samej żyrafy, brakiem życia towarzyskiego i nad fantomowymi zębami.
(Zęby są jak różowa klawiatura, śmieszna falbanka, jak odciski trylobitów w skamielinie dziąseł. Wapnieją tam od twarogu, który pochłaniam wiadrami. Są, a ciągle ich nie ma.)
Nie cieszy Dyni ani Gruffalo, ani very first words in Polish z działu niemowlęcej prozy w bibliotece.


©kaczka

Related Post:

  • [10][1 Dec 2013] (...) Ze wstępnego porównania koncepcji edukacyjnych wychodzi mi, że poprzednie, wyspiarskie placówki stawiały na rozwój duchowy i intelektualny kurdupli. A tutejsza?… Read More
  • [9][28 Nov 2013] (...) Odnotowałabym tu jakąś błyskotliwą, filozoficzną myśl Dyni, ale przechodzimy aktualnie ostrą fazę humoru urynalno-fekalnego, który to bawi samą autorkę i czase… Read More
  • [11] Normal 0 false false false EN-GB X-NONE X-NONE … Read More
4 comments on "616"
  1. Musierowiczową jej zacznij czytać.

    ReplyDelete
  2. Czesc przeczytalam Dyni, gdy pluskala w odmetach wod plodowych. Musimy zwiezc z kontynentu brakujace tomy :-)
    'Szosta klepke' mamy w wersji teutonskiej. Czeka na swoja kolej. Na tapecie jest Erich Kastner.

    ReplyDelete
  3. Mam całość MM aż do Sprężyny. Wysłać Ci? Książki muszą być w obiegu, nie mogą leżeć. Odeślesz, jak Dynia skończy 15-tkę i będzie musiała czytać The Lancet. Daj sygnał, mówię poważnie. Karolina M.

    ReplyDelete