[28 Aug 2015]
(...)
Kalendarz informuje, że już, lada moment, wrzesień rozdzieli me dziateczki kotłujące się na kwaterze w nieustannym sparringu.
Erystycznym (Dynia).
Stanowiącym połączenie boksu, zapasów i kapoeiry (Biskwit).
Biskwit uparcie optuje by otwierać drzwi bufetu życia mocnym wykopem.
Jak ABW.
(I też nierzadko już od piątej nad ranem.)
Niestety, drzwi są obrotowe, a ego Biskwita mocno wyrośnięte, więc rykoszet nie musi go specjalnie szukać.
Te regularnie nabywane urazy psychiczne dodatkowo utwierdzają Biskwita w przekonaniu, że życiu trzeba nieustannie patrzeć na ręce, bo oszukuje przy wydawaniu konfitur.
A jednak tu i tam udało mi się uszczknąć świętego spokoju i placka ze śliwkami.
Nie było łatwo, gdyż rodzice aktualnego narzeczonego Dyni mają w zwyczaju serdecznie i uporczywie zapraszać ZAWSZE nas wszystkich, a rodzice Ryfki detonują nam Ryfkę na progu o ósmej rano. Zatem u aktualnego narzeczonego stres wywołuje wizja Biskwita popijającego z miśnieńskiej porcelany w różyczki lub wgryzającego się w doga (rzecz jasna niemieckiego), a w wypadku Ryfki i jej fuzji z Dynią, lęk o własny komplet ceramiki użytkowej i obawa czy ubezpieczenie pokryje ewentualne straty?
Liczę, że prawdziwe wakacje zaczną się we wtorek, gdy posegreguje się dzieciny na poszczególne placówki opieki profesjonalnej.
(...)
Z jedynej dopuszczalnej opcji 'wszystko albo nic', Biskwit woli WSZYSTKO.
©kaczka
(...)
Kalendarz informuje, że już, lada moment, wrzesień rozdzieli me dziateczki kotłujące się na kwaterze w nieustannym sparringu.
Erystycznym (Dynia).
Stanowiącym połączenie boksu, zapasów i kapoeiry (Biskwit).
Biskwit uparcie optuje by otwierać drzwi bufetu życia mocnym wykopem.
Jak ABW.
(I też nierzadko już od piątej nad ranem.)
Niestety, drzwi są obrotowe, a ego Biskwita mocno wyrośnięte, więc rykoszet nie musi go specjalnie szukać.
Te regularnie nabywane urazy psychiczne dodatkowo utwierdzają Biskwita w przekonaniu, że życiu trzeba nieustannie patrzeć na ręce, bo oszukuje przy wydawaniu konfitur.
A jednak tu i tam udało mi się uszczknąć świętego spokoju i placka ze śliwkami.
Nie było łatwo, gdyż rodzice aktualnego narzeczonego Dyni mają w zwyczaju serdecznie i uporczywie zapraszać ZAWSZE nas wszystkich, a rodzice Ryfki detonują nam Ryfkę na progu o ósmej rano. Zatem u aktualnego narzeczonego stres wywołuje wizja Biskwita popijającego z miśnieńskiej porcelany w różyczki lub wgryzającego się w doga (rzecz jasna niemieckiego), a w wypadku Ryfki i jej fuzji z Dynią, lęk o własny komplet ceramiki użytkowej i obawa czy ubezpieczenie pokryje ewentualne straty?
Liczę, że prawdziwe wakacje zaczną się we wtorek, gdy posegreguje się dzieciny na poszczególne placówki opieki profesjonalnej.
(...)
Z jedynej dopuszczalnej opcji 'wszystko albo nic', Biskwit woli WSZYSTKO.
©kaczka
*Detonacja Ryfki
ReplyDelete*Dynieczka w sparingu erystcznym
*Biskwit wkraczający w życie niczym komboj do baru,
*Biskwit wiszący u żebra hot doga niemieckiego
i jeszcze jedna * za całokształt :o)))
Ela o 4.15... Nie śpisz jeszcze czy już?
DeletePopieram! Pięć gwiazdek dla Kaczki *****
Pobierałam u Kaczki Mocy do dalszej pracy .Skończyłam o 9 rano:o)
DeleteKu chwale Sztuki! Ale ci mocarnie ta Moc wyszla! Niech juz drukuja!
DeleteZ tym oszukiwaniem przy wydawaniu konfitur to dziecina ma racje! Cóz za wrodzona zyciowa madrosc. Z talentem erystycznym Dyni ten duet siostrzany polozy swiat u swoich stóp, A ten bedzie im jadl z reki, bo to nagle one beda wydzielaly konfiture... Wedlóg wlasnych zasad oczywiscie.
ReplyDeletePolozy swiat na lopatki i nastapi mu na tchawice. Cwicza na mnie. Swiat niech uwaza :-)
DeleteNigdy tak o tym nie myślałam, ale rzeczywiście, młodzieniec udający się w końcu, po długich wakacjach do szkoły, to miód i sielanka dla matki. Niech teraz inni się męczą.
ReplyDeletePodpisuje sie pod tym oswiadczeniem wszystkimi dostepnymi mi imionami!
DeleteAle jak to? Biskwitka maciupka też już oddacie w szpony systemu?
ReplyDeleteNie, jeszcze nie. Choc Maciupek sygnalizuje, ze mialby ochote. Jeszcze z pol roku odczekamy, zeby przyjrzec sie Szwabskim Kluseczkom i ocenic, czy sa gotowe na Biskwita :-) Piszac o segregacji mialam na mysli Dynie i Ryfke :-)
DeleteKaczko, nie wiem, czy Eingewöhnung tez jest zwyczajem przedszkoli na Waszym Poludniu... Jesli tak mialoby byc, co bardzo prawdopodobnym jest, zycze Ci, zeby Tobie bylo latwo, hih ;-) Bo dziecieta Twoje na pewno rach ciach i rzadza ;-)
ReplyDeletearbuz b.d.
Jest :-) Dynia zapowiedziala, ze sobie nie zyczy mojej obecnosci. Przedszkole obejrzalo Dynie (tiszert ze spajdermanem, korona i tiulowa spodnica sypana brokatem) i orzeklo, ze moze na poczatek niech przyjdzie na godzine, dwie... Nie wiem, boja sie zamieszek? :-)
Delete