862-863

[14-15 Aug 11]


(...)
ŁUP. Pauza. ŁUP. Pauza. ŁUP. Pauza.
Rytmicznie trzaskają drzwi kuchennej szafki.
ŁUP. Cisza. Sapanie. ŁUP. Cisza. Sapanie. ŁUP.
Norweski wyjmuje z torby zakupy, podaje Dyni, Dynia profesjonalnie otwiera szafkę, upycha sztokfisze w puszkach, i makarony w torebkach, i galaretki w proszku, i swój kapeć, i papierek po batonie, i pustą butelkę po mleku, i każdorazowo czyni ŁUP.
ŁUP. Pauza. ŁUP. Pauza. ŁUP. Pauza.
Sąsiedzi przestali się nam kłaniać.

(...)
- Pójdź, matkę obudź. – słychać na schodach.
Dynia z rozmachem ŁUP drzwiami do sypialni, samodzielnym truchtem do szezlongu, ciepłą, miękką łapką bada parametry życiowe i szczodrze obsypuje zasmarkanymi pocałunkami.
(Myśl zza zamkniętych powiek. Jak? Kiedy? Skądże to? Skądże taka dorosła Dynia?)
Zaskakujące, jak bardzo nisko mogą upaść standardy zapobiegania chorobom przenoszonym drogą kropelkową.


©kaczka
4 comments on "862-863"
  1. jest taki czas, że grzechem jest MATKĘ budzić;
    a później się do tego czasu, do tych smarków, tęskni...

    I5 - upa
    E6 - ostatni środczek

    biont

    ReplyDelete
  2. Przynajmniej nie wsadza ci palca w oko, ze SPRAWDZIC czy spisz...
    A propos rachunku za postrzyzyny - zgroza u Was na wyspie. U nas podciecie grzywki i mamusi i corusi jest za darmo, u kazdego fryzjera. Na Wyspie zaplacilismy 4 funty za 5 sekund pracy i doslownie 2 ciachniecia Pocieszynej grzywki. Postrzyzyny na Wyspie zdecydowanie wyleciay z repertuaru naszych rozrywek u Was.
    Loulou

    ReplyDelete
  3. > Lou: Cztery funty??? Toc jak za darmo. My trzynascie. Jedno ciachniecie kosztowalo nas cztery. Nie pytaj nawet, ile tu kosztuje zamalowanie matce siwych wlosow koloryzujacym szamponem :-)
    > Hermi: Tadam! Wygralas! Fanfary, podium i hymn narodowy z glosnikow.
    > Tomaszowa: LUP. LUP. LUP.

    ReplyDelete