813

[15 Jun 2011]


(...)
Czy gdy wychodzę z pracy w przerwie na obiad, żeby zrobić zakupy kosztem tegoż obiadu, czy wtedy zakładam, czy wręcz przeciwnie, zdejmuję kostium superbohatera?
W pociągu kostium superbohatera upycham w teczkę.
Odkąd mam w konsoli Scrabble dwie godziny podróży to stanowczo zbyt mało, żeby pokonać cybernetyczną Andżelinę, która składa słowa za pięćset punktów plus premia.
A w tym pociągu pośród krawatów i garniturów człowiek też i różnego się nasłucha.
- Irish Gourmet? – sylabizuje Krawat. – Cóż tam masz w tym kartonie, Garniturze?
- Ach, to jedynie pudełko. W środku mam kwartalne sprawozdania. – odpowiada Garnitur.
- Nic dziwnego. Irish Gourmet! To dopiero oksymoron. Guinness i ziemniaczane placki! – Krawat rechocze, niemalże odpada mu głowa, gdyż mniema, że jest dowcipny.
Przedstawiciel narodu, który wymyślił sausage rolls oraz bread pudding (!).
Pokazuję mu palcem tabliczkę Quiet zone.
Foch.
Milknie.
W tym czasie przebiegła Cybernetyczna Andżelina rozsmarowuje mnie po planszy siedemnastoliterowym, anglosaskim słowem na określenie pałąka od wiadra do zbierania jagódek.
Pełnym Q, Z oraz Y i rozciągniętym po wszystkich czerwonych polach.

©kaczka
7 comments on "813"
  1. Matko, to tu są takie cuda? Nigdy nie jechałam brytyjską koleją, chyba zamienię się w psa.
    Ja scem taki bilet!
    Tera jak byłam (trasa Kraków do reszty Polski) to w ciągu 2 godzin dowiedziałam się wszystkiego i jeszcze więcej. Przez telefon komórkowy rozmawiają nawet 90-letnie babcie! Jak dodasz do tego jeszcze rozmowy miedzysiedzeniowe to Oprah Gail Winfrey wysiada. Ja tez z ulgą w końcu wysiadłam.

    100 lat, 100 lat dla Dynci!

    ReplyDelete
  2. ...wracając do gry (bo N. się niecierpliwi, że jeszcze niewygrałam)
    A7 - beznadzieja
    B1 - oko mi tam wpadło

    imathee

    ReplyDelete
  3. A czy ta Andzelina to moze Lara Croft?
    http://www.imdb.com/title/tt0146316/

    ReplyDelete
  4. Naprawdę. Andżelina to jest po prostu ZŁE imię ;-)

    ReplyDelete
  5. Czy coś za mną nie tak? - czytam Andżelina-myslę -Andżelina Balerina :/

    ReplyDelete
  6. > Zoska: jak to? NIGDY? to taka fajna kolej! Dyncia dziekuje za sto lat i rozglada sie za ciasteczkiem.
    > Hermi: B1 wpadlo i zrobilo plum. J5?
    > Ahora: z cala pewnoscia nie :-) ta ma okulary, rude wlosy i zlosliwy usmiech z pikseli.
    > Tomaszowa: Bardzo ZLE. Jennifer potwierdzi.
    > Murronia: ... czytam Balerina widze Swinke Peppe :-)))

    ReplyDelete
  7. Myślę o superbohaterowaniu. Pytanie- czy jest się superbohaterem jak się robi to co naturalne czy to czego się nie chce? Ja zakładam bohaterstwo gdy robię to czego nie chcem ale muszem. Kostiumy zakładam tylko do pracy.

    ReplyDelete