630

[23 Nov 2010]
630.

(...)
Wysokie krzesło Dynia odziedziczyła po córkach Pracodawcy.
Późny wiek dwudziesty.
Odkurzyłam krzesło z pająków i patyny, wymieniłam poduszki, zastąpiłam brakującą część uprzęży paskiem od walizki z historycznym już napisem: just married, i oto Jej Wysokość (sic!) Dyniość siedzi.
Z profilu Dynia w krześle wygląda jak wycięta ze scenografii Imperium kontratakuje.
All Terrain Armoured Transport.
Śnieżny Walker.
(Ten czworonożny z pierwszych minut filmu.)
Z zasmarkaną Dynią na pokładzie.
Dynia siedzi wśród poduszek wielce ukontentowana i przystrojona girlandą smarków.
Chwyta cobądź i rytmicznie uderza tym w blat stolika.
Za cobądź służy głównie kubek z napojem.
Łup łup łup.
W stolik.
Pierdut.
W podłogę.
Ku mojemu utrapieniu Dynia ma na tym stoliku taką samą entropię, jak jej Ojciec na swoim.

(...)
Choć nie mamy okna z widokiem na ślub księcia, zainteresowanym udziałem użyczymy schronienia.
29. kwietnia 2011.

(...)
Sezon.



©kaczka
3 comments on "630"
  1. Właśnie ten sezon mnie dobija -rzekłam otrzepawszy okruszki.
    Bym przyjechała ale panna młoda jakaś tak bez górnej wargi, a i książę trochę stracił na uroku, no a dokładniej na włosach.

    ReplyDelete
  2. ... a i jak sie odezwie ten ksiaze to mu mocno maniery brakuje... Kazda wyspa ma takiego ksiecia na jakiego sobie zasluzyla!

    ReplyDelete
  3. Właśnie coś mi w tej narzeczonej nie pasowało i teraz już wiem - ona nie ma ust! Co źle wróży... Moja Prababcia zawsze mówiła, że żmiję się poznaje po wąskich ustach ;-))) Biedny Książę...

    ReplyDelete