[29 Jul 2017]
(...)
Strajk antywerbalny trwa. Tydzień piąty.
- Biskwicie, rozmawiałaś dziś z naszpaniami?
- Yhy
- I co im powiedziałeś?
- Guten Tag
- Coś jeszcze?
- Tschüss!
(...)
Trwa również poszukiwanie au-pair.
Właściwie to już nieomal zgodziłam się na Miguela z Barrrhelony, który jak każden Hiszpan zaklina się, że mówi płynnie we wszystkich językach nowożytnych, a w wolnym czasie studiuje literaturę niemiecką i aktywnie, jako reprezentant swej dzielnicy, uczestniczy w katalońskiej tradycji budowania kilkupiętrowych wież z żywych ludzi.
Biskwit przeraźliwie się podjarał wizją budowania wież z ludzi.
Ale Miguel zamilkł.
Może to tylko brak zasięgu na czwartym piętrze, a nie aby, że Miguel spadł i złamał sobie el coxis?
©kaczka
(...)
Strajk antywerbalny trwa. Tydzień piąty.
- Biskwicie, rozmawiałaś dziś z naszpaniami?
- Yhy
- I co im powiedziałeś?
- Guten Tag
- Coś jeszcze?
- Tschüss!
(...)
Trwa również poszukiwanie au-pair.
Właściwie to już nieomal zgodziłam się na Miguela z Barrrhelony, który jak każden Hiszpan zaklina się, że mówi płynnie we wszystkich językach nowożytnych, a w wolnym czasie studiuje literaturę niemiecką i aktywnie, jako reprezentant swej dzielnicy, uczestniczy w katalońskiej tradycji budowania kilkupiętrowych wież z żywych ludzi.
Biskwit przeraźliwie się podjarał wizją budowania wież z ludzi.
Ale Miguel zamilkł.
Może to tylko brak zasięgu na czwartym piętrze, a nie aby, że Miguel spadł i złamał sobie el coxis?
©kaczka
Głowę?
ReplyDeleteWedlug savoir-vivrów Biskwit zachowal sie jak na skromne, mlode dziewcze przystaje ;) Dzien dobry, do widzenia - starczy.
ReplyDeleteCzy Miguel jest moze postury kruchej, watlej i niewysokiej? Bo takich to wysylaja na sam szczyt tej zywej wierzy. A wtedy, jak spadnie, no to rzeczywiscie moze byc cienko...
To Miguel se nie posiedzi... Biskwit może zacząc budować wieże z osobników dostępnych na dzielni, pomysł już podchwycił, bez Miguela też da radę.
ReplyDeleteTo pewnie brat Manuela, tego z Hotelu Zacisze.
ReplyDeleteSzkoda, że zamilkł może by był równie absurdalnie.
Przyjechałby ze swoim "chomiczkiem";-)
ReplyDeleteJuż go lubię. I już mam dylemat komu dopingować. Miguel kontra kacze królewny. Ale się będzie działo! Czy tylko mi uśmiech nie chce zejść z twarzy.
Widzę, to widzę!
ReplyDeleteKaczka siedzi na szczycie tej ludzkiej piramidy i pisze dla nas soczyste notki.
Hiszpan poznawszy zwyczaje Biskwita zapisał sie na przyspieszony kurs języka migowego.
ReplyDeleteMiguelu! Zlituj się!
ReplyDelete