602

[26 Oct 2010]
602..

(...)
Niż.
Marazm.
Pada.
... a właściwie broczy deszczem.
Ciężkie, cementowe głowy.
Nic, tylko najeść się świerkowego igliwia i spać do wiosny.

(...)
Wyż i niż.


©kaczka
4 comments on "602"
  1. Szczęśliwie dostrzegam światełko w tunelu... to jest, na parapecie ;-)

    ReplyDelete
  2. "na parapecie" to należy się uiszczać kopertą u młodej lekarki:-))

    czy takie brytyjskie kody kulturowe są do przyswojenia przez imigrantów?

    ReplyDelete
  3. Po dzisiejszych doświadczeniach też chętnie bym zapadła ale kusi mnie to światełko w tunelu:). No i przejrzało, a szałersy jakieś take 2 minutowe i z pewną nieśmiałością.

    ReplyDelete
  4. > Tomaszowa: istotnie, pojasnialo :-)
    > Hermi: roznimy sie znaczaco - my i oni - podejsciem do parapetow :-)
    > Zoska: Bardziej stresujacy od profesji kontrolera lotow jest chyba na tej Wyspie zawod meteorologa. Nad nasza wsia tez znowu wisi slonce :-)

    ReplyDelete