886-887

[5-6 Sep 2011]


(...)
W ramach samodoskonalenia zawodowego pocinam z ezą przez miejscowe szpitale.
Szpital w X. 
Zła dzielnica.
W poczekalni większość etniczna z Karaczi, panie z Bollywood oraz grupka rodaków rozwleczona po krzesłach w typowej pozie: czy cierpi pan na jakąś rzadką chorobę krocza.
Ożywiłam anemicznego konsultanta stosownie omdlewając.
Zbieg okoliczności, tym razem ostre przeziębienie, ale trudno zaprzeczyć, mam w zwyczaju omdlewać w szpitalach.
Jakie szczęście, że nie jestem neurochirurgiem.
(Kaszlu. Kaszlu. Kaszlu. Smark.)


©kaczka

Related Post:

  • 732[5 Mar 2011] (...) Och, wyjść samej z domu, pójść przez pola ku sąsiedniemu hrabstwu, bezmyślnie wchodzić do sklepów, bez rozpychania się wózkiem, bez rozjeżdżania ludziom stóp, … Read More
  • 734[7 Mar 2011] (...) Z okazji dziewiątego miesiąca Dynia dostała gorączki. Trzydzieści dziewięć i pięć. Służba zdrowia przytroczona do stetoskopu powiada, że wirus. Pocieszające, ż… Read More
  • 733[6 Mar 2011] (...) Wiosnę zaanonsował sąsiad siejąc nam pod oknami kompostem. Potwierdziły wierzby. I obwoźny sprzedawca lodów, który znów krąży po okolicy. Im bardziej strzygę k… Read More
8 comments on "886-887"
  1. O matko! Nie mdleć! Nie kaszleć! Natychmiast wracać do zdrowia! BACZNOŚĆ!

    ReplyDelete
  2. Ty weź nie zarażaj.

    ReplyDelete
  3. No wlasnie, zarazkow nie rozsiewaj. Chociaz u nas tez wylegarnia. Mala poszla dwa razy do zlobka i skonczyly sie 2 miesiace zdrowia.
    Lou

    ReplyDelete
  4. Pocinasz z ezą? O rety, co to jest eza?

    ReplyDelete
  5. eza jest idealna na finiszu Scrabble ;)

    Ps. Zdrowia!

    ReplyDelete
  6. Ha! Sprawdziłam sobie. Taka eza z oczkiem stanowczo mogłaby zostać bohaterką którejś baśni Andersena.

    ReplyDelete
  7. Zdrowieje. Nie zarazam (chyba?). Sie zarazam. Od dziecka :-) Dziecko jako jedyne trwa w zdrowiu w ochronce. Inne dziatki zlozone chorobami.
    Po fabryce od kilku miesiecy krazy zapalenie blednika i jak juz kogos dopadnie to trzyma w stanie permanentnej choroby morskiej/lokomocyjnej (jak kto woli) przez i nawet dwa miesiace. Na szczescie to bylo jednak chyba tylko zwykle przeziebienie.
    Eza w Skrablach niezrownana, gdy Z na granatowym polu. W miejscowych Skrablach eze zastepuje QIS, przynajmniej w mojej konsoli. (Zdazylo mi sie ostatnio dzielic siedzenie w pociagu z czlowiekiem, ktory mial Skrable w ipadzie. Z moja mikrokonsola czulam sie jak bardzo uboga krewna - ale nawet czlek ow, wklejal QIS, wiec to chyba ekwiwalent ezy :-)
    Eza z oczkiem bylaby bardzo anorektyczna bohaterka :-)))

    ReplyDelete