719-720

[20-21 Feb 2011]

(...)
Opadło bielmo z oczu (sic!).
Jest Dynia, nie da się dłużej ukrywać, zezowata.
(Nawet moja miłość nie jest tak ślepa, aby zaprzeczać.)
A jej język jest przyczepiony na zbyt krótkiej smyczy do dolnej żuchwy.
- Wezmę odpowiedzialność za język... – mówię próbując bezskutecznie sięgnąć językiem nosa. Sztuczka, którą od niechcenia wykonuje Norweski. – ... pod warunkiem, że przyznasz się do zeza.
Norweski zapiera się, że przekazał Dyni wyłącznie dobre geny.
Geny oszczędności i miłości do leberwurstów.
Ostatecznie może przyznać się do szczeliny między górnymi siekaczami.
Ale do tego Dyni potrzebne są siekacze.

(...)
- Dadadadadadadada. – pokrzykuje Dynia na widok Norweskiego, co tegoż wpędza w nieopisaną dumę.
- Nie puchnij. Tak samo Dynia pokrzykuje na widok twarogu. - mówię z zawiścią. Ja, ręka, która karmi, gotuje, przeciera, głaszcze, wygładza, ubiera, zabawia i przytula w cyklach dwadzieścia cztery  na siedem.
Dla Dyni ręka bezimienna.
- To tylko dowodzi, że jestem jedną z najważniejszych osób w jej życiu. – zwinną ripostą siecze Norweski.
Damn!


(...)
Najważniejsze.
Zapytane, która z nich dostała w tym roku najwięcej świątecznych życzeń, panny z Niegowa wykrzykują, wyrywając sobie z rąk  słuchawkę telefonu: JA! JA! JA!
Każda z nich dostała największe, najlepsze i najpiękniejsze.
O to chodziło.

©kaczka

Related Post:

  • [308] [31 Oct 2016] (...) Jesienne wakacje.Dziewczęta wyjechały. Norweski wyjechał.Poszłam do baru.Bar, co prawda, otwarty jedynie do osiemnastej, ale jaka ćma taki bar.Grunt, że wysok… Read More
  • [310][8 Nov 2016] (...)Podobno są ludzie, którzy wierzą, że gdy się człowiek mocno skupi to może sobie skręcać i rozkręcać własne DNA (!), a  przy odpowiedniej dawce determinacji … Read More
  • [309][4 Nov 2016] (...) Halloween.Mając na względzie ubiegłoroczną popularność naszej mansardy w kręgach kolekcjonerów węglowodanów, zgromadziłam zapasy (cztery kilo najtańszych irysów… Read More
5 comments on "719-720"
  1. ja tez wmawiam mezowi, ze co zle to wina jego genow, np eczema:)

    ReplyDelete
  2. no to ja mam dalej bielmo, bo zeza nie widzę.

    Ciocia Hermi

    P.S. języczek niech poćwiczy na wylizywaniu talerza

    prext

    ReplyDelete
  3. Spółgłoski dziąsłowe dźwięczne najłatwiej się dzieciom tworzy ;-) Tak przynajmniej twierdziła pani, która prowadziła u mnie na studiach zajęcia z akwizycji mowy u dziecka... ;-)))

    U nas zez okazał się wynikiem nadwzroczności. Tzn powstał, bo Ida korygowała sobie widzenie w ten sposób. podobno dzieci potrafią przy wadzie plusowej, skorygować nawet +12 dioptrii i kolorować obrazki nie wychodząc za linię. Dostaliśmy okulary, stosownie do wady. Nosi je odkąd skończyła rok.

    ReplyDelete
  4. Oba mówiły - tata, tata. A jak już się zgarnęły tak po ludzku, to na proste pytanie - a czyj Ty jesteś? Odpowiadały- mami:))). Zostało im do dzisiaj.

    ReplyDelete
  5. > Iwona: egzema? to na pewno od czestych kapieli :-))))(nie moglam sie oprzec ;-)
    > Ciocia Hermi: zaproszenia od ortoptysty nadal brak.
    > Tomaszowa: nosi, dodajmy, z widoczna na zdjeciach duma:-) Mowia, ze Dynia ma po kadzieli szeroko rozstawione oczy. Mozliwe, ze nos jej przeszkadza w spogladaniu. Nie pamietam, czy w tej kwestii juz sie wypowiadalam... Ida ma piekne imie :-)
    > Zoska: jest nadzieja, jest nadzieja :-)

    ReplyDelete