[29 Apr 2014]
(...)
Tośmy pojechali.
Podróż z góry skazana była na udanie, bo najpierw obsrał nas ptak (i raczej nie makolągwa [1]), a potem nadzwyczaj zadowolony z jakości swej przemiany materii Biskwit.
(Człowiek łatwo zapomina, a przecież podróże zawsze były katalizatorem defekacji realizowanej nadzwyczaj wydajnie i w najbardziej niesprzyjających warunkach. Korek na autostradzie –sru! (sic! oraz...