[28-30 Sep 2011]
(...)
Trzydzieści stopni w cieniu.
Sandały i sukienki.
Planowałam obejść wszystkie charytatywne śniadania we wsi.
Już z pierwszego, w Domu Spokojnej Starości, należało się pospiesznie ewakuować.
Ktoś ustawił pryzmę ciastczanych, charytatywnych babeczek z kremem i kandyzowaną wisienką na niskim stoliku do kawy.
Jak raz w zasięgu teleskopowych rączek.
Nieporozumienie.
Dynia odniosła...