793-794

[25-26 May 2011]


(...)
- Mam dwie wiadomości. Z drzewa dobrego i złego. – mówi od progu Norweski. Za Norweskim plask plask sunie Dynia i buczy.
Buczy w tonacji: ach weź mnie natychmiast na ręce, NATYCHMIAST powiadam!
Przed chwilą zanosiła się śmiechem. Widziałam przez okno.
Dwie wiadomości.
Strzygę uchem.
Otóż Rubenito i Dynia są nagle jak Bonnie i Clyde i ten związek ma lepsze i gorsze chwile.
W tych gorszych szarpią się za koafiury.
- ... i to jest ta zła wiadomość? Że córka nasza pewnego dnia przyjdzie do domu łysa?
- Nie. – powiada Norweski. – Zła wiadomość to ta, że Rubenito przyniósł dziś do ochronki koszmarne przeziębienie. Matka nie mogła zostać z nim w domu, a ojciec pracował na czwartą zmianę...
Nie upilnuję, nie ochronię, nie przewidzę.
Rozważam opakowanie Dyni w zamknięty, kontrolowany ekosystem przezroczystej bańki z plastiku.

(...)
I jest w tym niepospolita ironia losu, że przez cały rok przestawania z niemowlęciem nigdy nie byłam niewyspana albo zmęczona.
A teraz jestem.


©kaczka
5 comments on "793-794"
  1. Dobra wiadomosc to ta, ze zdrajca Rubenito wyrzucony z gangu starszakow chce sie znow bawic z Dynia :-)

    ReplyDelete
  2. Może po prostu jesteś stworzona do bycia z niemowlęciem? :)))

    ReplyDelete
  3. dobre zdanie Tomaszowa!

    ReplyDelete
  4. ... albo stworzona do hedonizmu i lenistwa :-)

    ReplyDelete