760

[2 Apr 2011]

(...)
O dziesiątej czterdzieści pięć wyczerpała się moja cierpliwość i zadzwoniłam do srajgencika wynajmu z pytaniem, gdzie [murwa, murwa, murwa] jest skoro od czterdziestu pięciu minut winien dokonywać inspekcji naszej posesji.
Inspekcji numer pierdylion pięć.
(W ciągu jedenastu miesięcy?
Czy czuję się jak w szkole z internatem? Tak właśnie.)
W słuchawce foch.
Srajgencik zapisał sobie w kalendarzyku adres Wieśniaczy Zaułek 11, obok moje imię i nazwisko (!) i od rana wydzwania do mnie (akurat!) żeby potwierdzić, czy aby na pewno chodzi o nas.
O nas, czyli o Wieśniaczy Zaułek 13.
Pomyślałby kto, że jego srajgencja reprezentuje całe hrabstwo, ba! całą wyspę! i dlatego nieszczęsny nie może się połapać.
Pytam srajgencika, czy wie, a powinien, bo bywał tu już pierdylion cztery razy w ciągu  – dodajmy –  jedenastu miesięcy, że Wieśniaczy Zaułek to nie Broadway, srajgencja, która go zatrudnia rozciąga się nie dalej niż dwadzieścia kilometrów w każdą stronę, a w Wieśniaczym nikt od niego nie wynajmuje, bo gdzie okiem nie sięgnąć każdy sąsiad to ziemski potentat.
W dodatku skrótem przez pole jest z jego stodoły do Zaułka trzy minuty z paputa, więc doprawdy nietrudno...
I czy naprawdę musi aż TAK obrażać mój intelekt?
Foch. Foch. Foch.
Och!
Jaki foch.
(... a scenicznym szeptem do drugiego idioty, że NO WRESZCIE zadzwoniła TA... (tu nastąpiło wyłącz wyłącz, bo przecież słucha – mówiłam, że idioci? –  więc mogę sobie dośpiewać epilog)
- Zadzwoniła NO WRESZCIE TA co? - pytam, bo co tam będę śpiewać, a srajgencik się wije...
... oj, jak się wije...
... bo nadto srajgenick zajrzał w papiery i z nich mu wynika, że nic co srajgenick zlecił nie zostało jeszcze zrobione (NAPRAWDĘ???!) ... oprócz gazowego kurka wbitego w kuchenkę młotkiem – dodaję, a srajgenick symuluje nagłą utratę słuchu i bredzi,  że ta inspekcja jest zupełnie niepotrzebna i chyba warto ją przełożyć. Za dwa tygodnie? 
- Życzę sobie tedy inspekcji w sobotę. – mówię.
- No to w następną sobotę. – mówi skurczysyn.
Że niby w tydzień najleniwszy z najleniwych, janitor kretyn ze swoim młotkiem położy tu nową tapetę (!) w łazience, odmaluje płot, sufity, naprawi okna, wymieni klamki i wylepi nowe silikonowe uszczelki???
Buchachacha.
Czekam z popcornem i colą.
I mam takie jakieś niejasne przeczucie, że w następną sobotę przypadkiem nie będzie nas w domu.
Niech pukają pod 11.

©kaczka
11 comments on "760"
  1. a co oni niby tak czesto chca sprawdzac?
    Ps
    poproscie o zmywarke;)

    ReplyDelete
  2. Oni chyba sami nie wiedza. Pierwszy raz mi sie przydarza taka nadgorliwosc. Chyba probuja wykazac, ze sa potrzebni.
    Zmywarke! Ech! Wlasna lodowke i pralke musielismy kupic, bo im dalej od cywilizacji na Wyspie to wszak winnismy sie cieszyc z rzeczy prostych, typu: wynajmowany dom ma dach. Przeciez niekoniecznie musialby miec, prawda?

    ReplyDelete
  3. Eee...chyba Ci się zdecydowanie kończy macieżyński błogostan - muszę się nauczyć tak kulturalnych 'wulgaryzmów', żeby dawać ujście...a jednocześnie innym uszy nie więdły;-)lub odważyć się na 'wewnętrzną emigrację' - jak to kapitalnie określiła He..ona.
    Z innej beczki - widuję Kaczkę na liście zaglądających na Forum O.- choćby przed chwilą - poszerzasz horyzonty czy składasz kurtuazyjne wizyty?

    ReplyDelete
  4. czy zamierzacie tak do końca życia w tej srajgencji?

    G2 - dosłownie g..
    C10 - ??

    Bebos - Daga jest kurtuazyjna;-)

    haffi

    ReplyDelete
  5. Z dachem mię się podoba. A klamki scesz mieć złote?
    Hasło - piec i wszystko jasne. W poprzednim inspektowali teraz nas nie inspektują sracji ,że się... boją? Dali kaloryfer, co go mieli zabrać 2 miesiące temu ale ponoć od przybytku... tyle ,że zagraca. Czuje ,ze zostanie z nami do końca. Czyli do kiedy?
    Co to jest Forum O? Ojców? Bo mię zżera.

    ReplyDelete
  6. > Bebos: lubie sobie popatrzec na piekna flore, bo coz mi pozostaje... moj ogrodek?
    > Hermi: kupilibysmy dom jak wszyscy, ale co to za domy! C10? Czysciutko. F3?
    > Zoska: klamki chce miec takie zamykajace. Piec pamietamy, pamietamy! Forum w odnosnikach, patrz: Zielonopalcy Bebos, Milosnik Sukulentow :-)

    ReplyDelete
  7. Zośka - to zupełnie inne klimaty - chodzi o kochane Zielsko doniczkowe - a Daga chyba czasem kontroluje tam poziom mojego szaleństwa;-)I dobrze!

    ReplyDelete
  8. Nooo...to się robi takie Gadu-Gadu! Dagus - posty w innej przestrzeni, ale w tym samym czasie!

    ReplyDelete
  9. E, to ja już tam byłem i bywam ( casem ) ale dzięki za ładne słowo sekulenty - takie wypasione, tajemnicze jak in saecula saeculorum. Lecimy wulgatą?

    ReplyDelete
  10. F3 - w punkt zatopiony!
    H8 kruca bomba głębinowa!

    esside - ja to piszę dla ciebie, żebyś poczuła poezję haseł blogspota

    ReplyDelete
  11. > Bebos: doniczki ogladam :-)
    > Zoska: sekularyzacja sukulentow :-)
    > Hermi: doceniam poezje. H8 trafiony. Plusk, plusk. C7?

    ReplyDelete